Wiecie co lubię robić jak jadę do większego miasta? iść specjalnie na chujową dzielnice i prowokować sebixów, w sumie sami podbijają, ćwiczę od 5 lat Krav Mage i takich leszczy składam jednym klapsem na dziąsło, na dodatek specjalnie ubieram się w płaszcz i mam hipsterską brodę, a to daje +20% do szansy wpierdolu od sebixów, jedna ważna zasada jak podbije więcej niż 3, to albo spierdalasz, albo dajesz im 10 zł i masz luz, ale do rzeczy. Byłem w Gdańsku na Orunii, wieczorową porą i tak sobie chodzę chodzę, tam gdzie występują te osobniki czyli obok sklepów monopolowych i jest podbija 2 już ucieszony, ochraniacz na zęby już dawno w ustach, ręce zabezpieczone i podbijają:
-Te ziomek, masz szluga ?
-Nie pale.( trzeba się nauczyć mówić w ochraniaczu)
W tym momencie trzeba spróbować przejść obok nich, to z reguły działa wkurwieniem i cię albo odpychają albo walą z bara, a wtedy wkraczam do akcji i jednego odpycham, wtedy drugi z reguły atakuje. I wtedy jeb, klaps na dziąsło i jeb buła na mordę, dwóch sebixów leży, a ja spokojnym krokiem odchodzę w stronę zachodzącego słońca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz